poniedziałek, 24 lutego 2014

Zmiany na blogu - słówko wyjaśnienia

Od niedawna na blogu zachodzą pewne zmiany, o których do tej pory nie miałam okazji opowiedzieć. Zmiana kolorystyki i nagłówka najbardziej rzuca się w oczy. Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa związane z tym liftingiem. Niektóre z Was zauważyły też, że w różnych miejscach na blogu pojawiają się reklamy. I z tego co czytam w mailach - które od Was dostaję - nie wszystkim się to podoba.

Z chęcią odświeżenia wyglądu bloga  nosiłam się już jakieś 12 godzin po tym, jak tylko skończyłam ustawiać poprzednią wersję ;) Długo jednak nie wiedziałam czego chcę, no i niestety brakowało mi też czasu, żeby to wszystko przeprowadzić. Obecna wersja wcale nie jest ostateczna, ale na razie mi wystarczy. W ciągu najbliższych kilku miesięcy będę dopracowywała kolejne szczegóły, ale to będą raczej zmiany kosmetyczne.

Teraz druga sprawa. Co z tymi reklamami?

Kto nie blokuje automatycznie wyświetlania reklam w swojej przeglądarce, ten pewnie widział już  kilka (-naście) różnych na mojej stronie. Od jednej z Was dostałam w związku z tym maila, mniej więcej o tej treści: 

Aniu po co ci te paskudne reklamy? (...) Wyrzuć je proszę. (...)Dlaczego wszyscy blogerzy koniecznie chcą się dorobić na swoich czytelnikach. Szkoda, że nikt już nie robi niczego dla czystej przyjemności.

W kliku krótkich zdaniach pojawiło się sporo zarzutów, do których chyba powinnam się jakoś ustosunkować na większym forum, bo sądzę, że część z Was może mieć podobne odczucia. Prawdopodobnie trzeba było napisać tego posta zaraz po tym, jak zaczęłam wyświetlać reklamy, ale błędnie założyłam, że to zjawisko jest już tak wszechobecne w internecie i oczywiste, że nie będzie wywoływać niczyjego niezadowolenia. Stalo się jednak inaczej, więc pozwólcie, że teraz powiem słówko na ten temat.

Po pierwsze blog jest dla mnie bardzo ważny. Chciałabym móc go rozwijać i wprowadzać różne nowe elementy. Wierzę, że przyciągną one nowych czytelników, a dla Was, które zaglądacie do mnie regularnie, też będą atrakcyjne i sprawią, że nie znudzicie się mną za szybko. Nowości, które chciałabym tu wprowadzić nie są darmowe - muszę wiec za nie zapłacić. Zakładając bloga, przyjęłam jedno założenie - że nie będzie on obciążał naszego domowego budżetu. Nawet w najmniejszym stopniu.
 Dlatego właśnie szukam rozwiązań, które pozwolą mi się rozwijać, ale będą oznaczały nadprogramowych wydatków. Gdybyśmy żyli w idealnym świecie, w którym pieniądze nie maja znaczenia i wpływu na ludzkie życie, to wszyscy biegalibyśmy po ukwieconych łąkach w zwolnionym tempie. Niestety tak nie jest. Zdaję sobie sprawę, że reklamy mogą niektórym przeszkadzać, ale każde wyświetlenie czy kliknięcie w nie przybliża mnie do realizacji celu, czyli zdobycia funduszy na dwa czy trzy dodatki do bloga. Jestem więc naprawdę wdzięczna, że wynajmując niewielką powierzchnię swojej strony mogę mieć nadzieję, że z czasem będę robić to, co lubię, w takiej formie jak lubię i to bez dodatkowych opłat. Dla mnie to najlepsze możliwe rozwiązanie.

Mogę obiecać, że postaram się, aby nie było tu reklam zasłaniających cały ekran, mrugających, czy takich, które są po prostu natrętne. Mój wpływ na to, co konkretnie jest reklamowane w miejscach, które udostępniam pod reklamę, jest znacznie ograniczony, wiec wybaczcie, jeśli czasem przekaz jest nietrafiony. Mam nadzieję, że z czasem wszystko uda się zgrać na tyle skutecznie, że wszyscy będziemy zadowoleni.




PODPIS

19 komentarzy:

  1. A co za problem, wstawiasz adblocka i reklam nie oglądasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, po co zwalac na blogerów jak wystarczy sobie ustawić i tyle :)
      Aniu nie przejmuj się tym że komuś nie pasuje bo nie może spokojnie oglądać.

      Usuń
  2. Mnie reklamy w ogóle nie przeszkadzają i jeśli są dla Ciebie okazją do zarobku, to powinnaś z nich korzystać. Nie przejmuj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już bez przesady, aż tyle tych reklam nie ma. Aniu nie przejmuj się, ludziom wciąż się coś nie podoba...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cholerka, Aniu! Nie tłumacz się! Chcesz mieć reklamy to je miej! Komuś się nie podoba - won! Nie chcesz mieć tu malkontentów. To Twoja przestrzeń i ją chroń. Na miejsce tych co pójdą przyjdą inni, którzy zrozumieją bez tłumaczeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, oczywiście masz rację, ale jakoś zaskoczyła mnie ta ilość zali i pretensji.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Hej.Reklamy nigdy nie zniechęcą mnie do zaglądania na Twojego bloga.
    Czytając posty "zawłaszczam" Twoją wiedzę a Ciebie to przecież też kosztuje nawet jeśli wezmę pod uwagę tylko czas jaki poświęcasz aby napisać kolejny tekst. A jak się dorobisz na moim klikaniu to na zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Reklamy? A to dobre, teraz dopiero widzę, że są... Jej, ludzie to by tak wszystko chcieli za darmo dostawać, nawet blogi bez reklam przeglądać. Wysilaj się, pisz posty, odpowiadaj na maile, komentarze, poświęcaj swój czas i energię i jeszcze sponsoruj witrynę, taaa, jasne... Przecież blog to też pewna forma twórczości, praca blogera, dlaczego ma nie mieć z tego korzyści! Zwłaszcza, że czytelnik za to nie płaci (chyba, że oglądanie reklam to ciężka, wiele kosztująca praca).

    Myślę, że obecność kilku nienatrętnych reklam na tym blogu to i tak niewielka cena, jaką zapłacimy za te wszystkie porady, arkusze ułatwiające życie itp.

    Także hola hola, drodzy Państwo, nie stwarzać problemów tam, gdzie ich nie ma!
    Bez odbioru

    OdpowiedzUsuń
  7. No sekunde, a to nie jest tak, że jak ktoś blokuje sobie reklamy takim AdBlockiem np, to bloger za to nic nie dostaje? Wydaje mi się, że zliczane sa tylko faktyczne wyswietlenia, wiec jak ktos ma blokade to to raczej ulubionym blogom nie pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam adblocka:) moge zrozumieć reklamy na blogu, jeśli bloger/ka wydaje pieniądze na to, co pokazuje na blogu (np. blogerka kulinarna kupuje produkty, kosmetyczna - kosmetyki), ale w jaki sposób ten blog obciąża twój domowy budżet?
    cie zmienia faktu, że jest to twój wybór i nam nic do tego. a komu przeszkadza, niech założy adblocka (nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego)

    do K.
    blogi na bloggerze są darmowe, więc ania żadnej "witryny" nie sponsoruje..a za odpisywanie na komentarze nikomu płacić nie będę, śmieszny argument.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, jeśli chce się bloga rozwijać, to czasem zwracać się o pomoc do specjalistów, których usługi z reguły są płatnie.

      Usuń
  9. Czesc, ciesze sie ze do Ciebie trafilam :)
    dziekuje za inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. reklamy? jakie reklamy? :) jesli komuś przeszkadzają niech je zablokuje i po problemie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niczym się nie przejmuj, jak komuś nie pasuje, to trudno. Chyba nikt już nie żyje w utopijnej bańce, poza tym i tak korzystam z niektórych stron, które się reklamują, więc z chęcią będę klikać na nie z Twojej strony.
    Ludzie chętnie podziwiają osoby, które osiągnęły sukces, ale nie mają pojęcia jak to funkcjonuje od środka-pieniądze są podstawą i nie biorą się z kosmosu.
    Pozdrawiam,
    Basia

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że chcesz podzielić się ze mną swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Uprzejme, zachęcające i dodające odwagi słowa zawsze są publikowane. Z niecierpliwością czekam na Twój komentarz.