środa, 28 listopada 2012

Przed i po, czyli o usuwaniu plamy z moczu z materaca

Dzisiaj będzie przyziemnie, aż do bólu. Zmieniając pościel w dziecięcym pokoju, przypomniałam sobie, że już dawno nie odkurzałam materaca, na którym śpi Syn B. Zdjęłam więc ochronny podkład i....
-Kiedyś ty tu zdążył tak nasikać?!

Plamy były stare, dwie i do tego solidnych rozmiarów. Nie pamiętam, żeby ostatnio wstawał mokry, ale teraz, to już i tak bez znaczenia.
Kiedy Syn A był mały i miewał dla mnie takie niespodzianki na dzień dobry, wypróbowałam chyba wszystkie sposoby czyszczenia. Efekty były jednak dość słabe. W pewnym momencie przeczytałam na jakimś archiwalnym, angielskim forum, znakomity i banalnie prosty sposób. Niemal tak prosty, jak odwrócenie materaca na drugą stronę ;)

sobota, 24 listopada 2012

Przed i po, czyli sekrety gruntownego sprzątania łazienki

Oglądając swoje ulubione programy o wnętrzach i nieruchomościach na BBC, wiele razy słyszałam, jak ludzie opisywali swoją wymarzoną łazienkę. Jednym z najczęściej używanych określeń było: jak w luksusowym hotelu. Co takiego kuszącego jest w łazienkach z wielogwiazdkowych hoteli? Zwykle mają duże lustro, dobre oświetlenie, półki nie są zastawione dziesiątkami słoików, butli i buteleczek, a przede wszystkim łazienki te sprawiają wrażenie nieskazitelnie czystych. 

W jaki sposób osiąga się taki efekt w łazienkach, których użytkownicy ani trochę nie przejmują się utrzymaniem porządku, bo płacą słono m.in. za to, że ktoś inny po nich posprząta?

Przede wszystkim łazienki hotelowe sprząta się codziennie, nawet jeśli pokój przez kilka dni zajmuje ten sam gość. W domowych warunkach trudno jest każdego dnia czyścić łazienkę tak dokładnie. Jednak warto wyrobić w sobie nawyk codziennego wytarcia blatów, umycia lustra oraz przetarcia umywalki i toalety. Ja codziennie poświęcam na łazienkę 5 minut. Mam tylko tyle czasu i to musi wystarczyć. Nie zawsze zdołam wytrzeć podłogę, ale odkurzając resztę mieszkania staram się zajechać też do łazienki. Na większe sprzątanie znajduję czas zwykle raz w tygodniu. Mimo, że znam swoją łazienkę na wylot, to jednak zdarza się, że coś mnie w niej zaskoczy. Tak jak dzisiaj ...

Robienie zapasów

Przy okazji niedawnego sprzątania w szafkach przyszło mi do głowy, że być może warto napisać post o robieniu i utrzymywaniu zapasów.
Jeszcze kilka lat temu, najlepszym sposobem oszczędzania, było wg mnie kupowanie tylko takiej ilości jedzenia, jaka była nam aktualnie potrzebna. Nie robiłam zakupów na styk, ale margines bezpieczeństwa był naprawdę minimalny i nie przekraczał dodatkowej kostki masła czy paczki makaronu. W pewnym momencie zdałam sobie bowiem sprawę, że wyrzucamy sporo jedzenia, które się psuło, bo nie dawaliśmy rady wszystkiego zjeść. Na tamten czas to była dobra strategia. Wtedy zaczęłam planować posiłki, a pod te plany robiłam potem większe zakupy w hipermarketach. W naszej lodówce, jedyną rzeczą, której nie planowaliśmy zjeść w danym tygodniu, było światło. Mieszkamy w centrum dużego miasta i sklepów całodobowych mamy wokół więcej niż drzew. Nie miałam więc szczególnej potrzeby gromadzenia zapasów.

Po jakimś czasie zaczęłam się jednak zastanawiać czy to rozsądne. Nie dość, że w razie czego, w lokalnym sklepiku zdarzało mi się zapłacić 4 złote za jedną puszkę pomidorów (zgroza), to jeszcze w razie nagłej podwyżki cen (a czasem mam wrażenie, że wszystko drożeje w tempie geometrycznym) precyzyjne  kalkulacje budżetu na jedzenie i chemię brały w łeb.

sobota, 17 listopada 2012

Narzędzie ułatwiające kontrolę nad płaceniem rachunków - darmowy szablon

- Mamo, czy ja już zapłaciłem za niemiecki?
- Yyyyy (panika!panika!), no nie wiem, a zapłaciłeś?!

Czasem trudno był mi się połapać, który przelew został już wysłany, a który jeszcze czeka. Większość rachunków płacimy poprzez zlecenia stałe. To bardzo wygodne, pod warunkiem, że dana firma oferuje taką możliwość lub jeśli zawsze przelew jest na taką samą kwotę. W niektórych przypadkach opłata co miesiąc jest inna.

piątek, 16 listopada 2012

10 zdjęć, które warto mieć w swoim telefonie

W tym poście przedstawiam tematy zdjęć, które są przedłużeniem mojej pamięci. Podzieliłam je na 10 grup. Niektóre, jak numery kartridża, to tylko jedna czy dwie fotki, które trzymam niezmienione przez bardzo długi czas. Inne, jak metki cenowe w IKEA, kasuję zaraz po wykorzystaniu.

Notes tradycyjny czy w telefonie nie zawsze wystarcza, bo czasem pisania byłoby po prostu zbyt dużo. Dlatego warto ułatwić sobie życie i wykorzystać telefon do sfotografowania rzeczy, których zapamiętanie lub zanotowanie nas przerasta.

środa, 14 listopada 2012

Przygotowania do świąt Bożego Narodzenia

Wszystkich Świętych za nami, więc, można mówić o przygotowaniach do kolejnych świąt, bez posadzeń o zabijanie ducha Bożego Narodzenia. Z resztą, kto by się tym przejmował. U mnie przygotowania do świąt, już od jakiegoś czasu, idą pełną parą.
Nie, nie oznacza to, że ozdabiam dom świetlistymi girlandami i świerkiem, ale  przygotowuję sobie pole przyszłych działań. Co konkretnie?

czwartek, 1 listopada 2012

Jak przygotować plan posiłków dla rodziny - kilka porad

Kiedy pierwszy raz siada się nad pustą kartką, która trzeba wypełnić pełnowartościowymi posiłkami dla całej rodziny na 7 dni, można stracić głowę. Nie bardzo wiadomo od czego zacząć. Jakiś czas temu ja też się nad tym głowiłam. Teraz wypracowałam sobie system, który się u mnie sprawdza.
Każdy jadłospis dopasowuję do naszego planu zajęć, wyjazdów czy rodzinnych uroczystości. Układam go pod kątem promocji, jakie są zapowiadane na dany tydzień i często korzystam z przygotowanej przez siebie rodzinnej karty dań.