środa, 29 kwietnia 2015

Plan porządków - piramida sprzątania

Dostaję wiele pytań o to, według jakiego planu sprzątam mieszkanie, dlatego dzisiaj postanowiłam poświęcić wpis właśnie na plan porządków domowych.

Podobnie jak w znanej wszystkim piramidzie żywności mamy miejsca lub czynności, które trzeba posprzątać lub wykonać, pogrupowane według częstotliwości z jaką muszą być robione. Polecam, zwłaszcza początkującym paniom domu, albo tym z Was, które tak jak ja, stale muszą się motywować do pracy, przygotowanie sobie takiej rozpiski, jak często należy sprzątać Waszym domu dane miejsce. Jestem pewna, że pomoże Wam ona usystematyzować całą pracę w domu.
 
Od czego zacząć?
Na kartce albo w pliku wypisz sobie wszystko, co w Twoim domu musi (lub powinno:)) być sprzątane, myte i czyszczone. Jednocześnie zastanów się jak często powinnaś daną czynność wykonywać. Postaraj się każdą z nich przeszeregować do odpowiedniej kategorii, czyli czy dane miejsce powinno być sprzątane codziennie, a może wystarczy raz w tygodniu, miesiącu czy nawet co 6 miesięcy. Czasami takie zapisanie sobie zadań do wykonania jest najlepszym motywatorem. 

Moja piramida wygląda tak: 








1. CODZIENNIE
Pakuję i rozładowuję zmywarkę, jeśli dużo gotuję to bywa ze więcej niż jedną. Nie mam dywanów tylko drewniane i kamienne podłogi, które staram się codziennie przelecieć odkurzaczem. Co raz częściej staram się cedować ten obowiązek na starszego syna. Wieczorem i rano ogarniam kuchnię - nic niezwykłego, ale wycieram blaty i myję zlew. Wieczorem gonię chłopaków do odłożenia na miejsce wszystkich rzeczy, odwieszenia ubrań. Z różnym skutkiem. Rano zawsze pamiętam o pościeleniu łóżka- mam wrażenie, że tylko dzięki tej jednej rzeczy jest o wiele porządniej w całym domu. Wychodząc do pracy zabieram worek ze śmieciami. Zawsze trochę się boję, że zamiast do kontenera włożę go pieczołowicie do bagażnika, razem z laptopem i zabiorę ze sobą do pracy. 

2. CO TYDZIEŃ
Co tydzień nie znaczy, że jest jakiś dzień w tygodniu, który przeznaczam na sprzątanie, chociaż największą część z tych prac robię w piątek wieczorem lub w sobotę do południa. Czystkę w lodówce zwykle  robię we środę przed czwartkowymi zakupami lub w niedzielę przed rozpoczęciem nowego tygodnia. Podłogi (nawet te drewniane) myję parownicą Karchera i kocham ją, bo naprawdę wszystko domywa się znakomicie.

3. CO MIESIĄC
Meble tapicerowane (dużo tego nie ma tylko jeden fotel i kanapa) odświeżam parownicą, a skórzane (też bez szaleństw - jedna kanapa) czyszczę specjalnym preparatem do pielęgnacji skór. Listwy i drzwi zwykle przecieram przy zwykłych cotygodniowych porządkach, ale nie da się ukryć, że co jakiś czas przydaje im się porządniejsze mycie z kurzu i śladów lepkich dłoni moich chłopaków. Tej roboty organicznie wprost nie znoszę, nie wiem dlaczego.

 4. CO 6 MIESIĘCY
Wczesną jesienią i wiosną robię zwykle solidne czystki w swojej szafie. Chłopcy, ze względu na to, że rosną, muszą takie czystki mieć robione 2x częściej. Ubrania z których wyrósł starszak pakuję w pudła, opisuję i wynoszę do garażu dla młodszego. To z czego wyrósł Syn B oddaję znajomym lub sprzedaję.
Okna i ewentualne firanki (nie mam ich na wszystkich oknach) myje i piorę co 6 miesięcy, ale nie kumuluję tego w jednym dniu, bo chyba bym padła! Sprzątanie nie jest celem samym w sobie i szkoda byłoby mi całego dnia na porządki. Kratki wentylacyjne i filtry w okapie czyszczę przed wizytą kominiarza - w moim bloku chodzi właśnie 2 razy do roku.

5. RAZ W ROKU
To czego naprawdę nie lubię robię najrzadziej :) Piekarnik przecieram po każdym użyciu, gdy jest jeszcze lekko ciepły, a taki solidny deep cleaning funduję mu raz w roku. We wnętrzach szafek z naczyniami sprzątam z reguły dość rzadko, ale szafka z przyprawami i wielgachne cargo, które jest moją podręczną spiżarnią, wymagają przejrzenia i wytarcia okruchów nieco częściej.  W garażu nie sprzątałam od dwóch lat i teraz nie mogę już tego dłużej odkładać, bo niedługo nie wjadę do niego swoim malutkim samochodzikiem.



Pomysł pokazania przyjętej rutyny w formie piramidy podpatrzyłam na blogach włosomaniaczek - taki skarb nie powinien się zmarnować! No i teraz pytanie do Was - możne zrobimy wpis z Waszymi piramidami? Wystarczy, że spiszecie mi w punktach, jakie czynności robicie w danych odstępach czasu. Potem, wraz z krótkim opisem swojej sytuacji (jaka rodzina, sytuacja życiowa, gdzie i jak mieszkacie, itp) wyślecie na mój adres: zorganizowanydom@gmail.com Z przyjemnością je złożę w jakąś piramidę i  opublikuję na blogu. Myślę, że mogą bardzo pomóc innym, nie tylko początkującym paniom domu. Czasem, kiedy zobaczymy, jak daną rzecz robi ktoś inny, nam samym jest łatwiej wszystko zaplanować i zorganizować. 


PODPIS

9 komentarzy:

  1. Czy to przypadek, że ten wpis pojawia się przed długim weekendem? ;-)
    Ja sprzątam w szafkach zawsze na wiosnę i to już mam za sobą, ale dłuższy weekend to dobra okazja na przejrzenie szafy mały lifting garderoby :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny plan:) Mycie podłogi raz w tygodniu... A z dwójką kreatywnych Dzieci? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moich podłogach i przy moich dzieciach codzienne odkurzanie wystarcza. Jeśli w wyniku zabawy czy gapiostwa coś się rozleje, czy przyklei, to wystarczy wytarcie małego obszaru. Mam albo za duże mieszkanie albo mało czasu na codzienne mycie podłóg. Albo jedno i drugie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. u mnie okna raz na pół roku by nie przeszły - nie cierpię brudnych szyb, ale to takie zboczenie po mamie... lustro w łazience myję siedemnaście razy dziennie, bo mój niemąż totalnie nie zwraca uwagi na to by nie chlapać. i niestety nie mogę delegować żadnych zadań porządkowych, bo zanim się doproszę - minął wieki, a potem i tak muszę poprawiać, bo jest nie po mojemu. poza tym piramida dość zbliżona do mojej:) ale właśnie staram się zmienić system i sprzątać małymi krokami codziennie, by nie odgruzowywać mieszkania w sobotę, przez co tracę pół łikendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vinga, jeśli mogę - umiejętność delegowania zadań kiedyś Cię zbawi, poza tym trzeba dać nie-mężom poczucie bycia potrzebnym i być wobec nich konsekwentną - coś wiem o tym ;-). Im więcej czytam o sprzątaniu/ dobrej organizacji, tym częściej napotykam na opinię, że perfekcjonizm trzeba odłożyć na bok. Po co? Żeby nie zwariować... Pozdrawiam! Syluska

      Usuń
  4. Ja mam dom 160m2 dwójke małych dzieci i praca zawodowa minimum 8h, pies i kot. Ale zrobiłam sobie grafik i codziennie mam któreś pomieszczenie do posprzatania. Grafik jest od poniedzałku do piatku bo chcę sobote mieć już wolną.Np.dzisiaj mam do posprzatania łazienki i kotłownie i pranie, wczoraj była sypialnia i gabinet. Jak juz bardzo mi sie nie chce sprzątać to stosuje Twój pomysł na 15 minut. Ale i tak mam wrażenie że walcze z wiatrakami. Aniu jestem pod wrazeniem Ciebie i Twojego bloga,

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też mam parownice Karchera model sc1020 ale jestem nim rozczarowana. Dużo lepszy był zwykły h2o ale nie trwaly. A jaki Ty masz model?

    OdpowiedzUsuń
  6. Codziennie odkurzać? A w życiu, zwariowałabym...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że chcesz podzielić się ze mną swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Uprzejme, zachęcające i dodające odwagi słowa zawsze są publikowane. Z niecierpliwością czekam na Twój komentarz.