wtorek, 16 lipca 2013

Zabawki podróżne

Dzisiaj w nocy wyjeżdżam z chłopakami nad morze. Jak zwykle trzeba spakować ubrania odpowiednie na "całkiem ciepło", ale też na "zimno jak...". Mogę zabrać dla naszej trójki tylko jedną walizkę, więc wszystko ograniczam do minimum. Większość miejsca w bagażu zajmują ubrania, zatem sekcja rozrywkowa - siłą rzeczy - będzie w wersji kompaktowej. Większość czasu i tak będziemy spędzać na plaży, ale gdyby długo lał deszcz, to muszę mieć coś, co rzucę lwom ma pożarcie, czyt. czym zajmę chłopaków. Mam coś do czytania i coś do oglądania, ale wiem, że to może nie wystarczyć. 

Zebrałam razem ich ulubione małe zabawki i gry. Dorzuciłam też coś nowego i włożyłam wszystko do plastikowego pudełka. Pudełko, które przy użyciu przegródek można dostosować do swoich potrzeb, kupiłam w sklepie wędkarskim - oryginalnie przechowuje się w nim przynęty. Mam nadzieję, że moi chłopcy dadzą się złapać ;)
Mają tam, od prawej strony:
  • Transformersy, 
  • pchełki (cel zaimprowizujemy, np z talerzyka)
  • domino z flagami i kropkami
  • samochodziki do wyścigów
  • pionki do chińczyka (małą, składaną planszę położyłam na wierzchu - widać ją po lewej stronie)
  • małe piłeczki
  • flamastry
  • bierki 
  • kostki, do chińczyka i do gry w kości

Całe pudełko ukryłam na dnie walizki. W sytuacji awaryjnej wyciągnę je jak asa z rękawa i mam nadzieję, że dzięki niemu przetrwam ewentualny kryzys pogodowy.

Plansza do chińczyka, jest dość gruba, więc pudełko domyka się z trudem. Muszę się jeszcze w tym roku porozglądać się po jakiś mniejszych sklepikach z zabawkami w poszukiwaniu cieńszej planszy i nowych zabawek.



Pomysł pakowania drobiazgów do pudełek wędkarskich, nie jest nowy. Widziałam w internecie zdjęcia pudełek, które jedna mama wypełniła różnorodnymi przekąskami. Czego tam nie było! Krakersy, drażetki, chrupki, jakieś orzechy, suszone owoce. Wyglądało to bosko. Wydaje mi się jednak, że plastik, z którego robi się takie pudełeczka nie nadaje się do kontaktu z żywnością, więc to chyba mnie dla mnie.


4 komentarze:

  1. Wow! szczena mi opadła, to jest fantastyczny pomysł! Tylko gdzie ja kupie takie pudełko? U mnie chyba nie ma sklepów wedkarskich, gdzie to jeszcze mozna dostac?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa.
    Pudełka widziałam m.in. w Decathlonie, ale w tych które oglądałam, manewrowanie wielkością przegródek było dość ograniczone. No i zawsze pozostają zakupy on-line :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł fantastyczny ;) to ja może dorzuce moj pomysł na gry ;) może zeskanowac lub poszukać w necie, kilka sprawdzonych gier i wydrukować w odpowiednim formacie (zależy od wielkości pudełka na gry) i zalaminowac. Podobnie jak Twoje bingo ;) a pionki i kostkę do pudełka hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fruskawka, no ze tez ja na to nie wpadłam! To sie faktycznie może udać. Teraz znowu jestem w podróży, ale po powrocie spróbuje coś takiego zrobić, bo ta gruba plansza mnie dobija.
      Dziękuję i pozdrawiam
      -Anna

      Usuń

Bardzo się cieszę, że chcesz podzielić się ze mną swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Uprzejme, zachęcające i dodające odwagi słowa zawsze są publikowane. Z niecierpliwością czekam na Twój komentarz.