czwartek, 21 listopada 2013

Jak utrzymać porządek w domu - szybka rada



 Wiecie jaka jest najlepsza (albo jedna z najlepszych) rad odnośnie utrzymywania porządku, jaką słyszałam? W właśnie taka, jak na załączonym obrazku:






   

Nigdy nie wychodź z pomieszczenia z pustymi rękami.





Szczerze mówiąc, na początku podchodziłam do niej dość sceptycznie, ale z czasem przekonałam się, że jest naprawdę skuteczna. O co konkretnie chodzi?


Bałagan jest wtedy, gdy rzeczy leżą nie na swoich miejscach, zgadza się? Dlatego trzeba wyrobić w sobie nawyk, że wychodząc z któregokolwiek pomieszczenia w domu wynosimy z niego coś, co nie powinno się w nim znajdować. Może to być: książka koło łóżka zamiast na półce, brudny kubek na biurku, kluczyki do samochodu w sypialni zamiast w torebce, czy koc na kanapie, którym nikt już się nie okrywa. No, a jeśli jesteś mamą małego dziecka, to co ja Ci będę tłumaczyć...  

Kiedy wychodzę z pokoju, łazienki czy kuchni zabieram ze sobą przynajmniej jedną rzecz, która znajduje się na nie swoim miejscu. Biorę więcej, jeśli mogę. Odkładam to tam, gdzie powinno być. Niby mała rzecz, ale kiedy wszyscy domownicy zaczynają stosować ten trik, wieczorne ogarnianie mieszkania przed pójściem spać, trwa o wiele krócej.



PODPIS

8 komentarzy:

  1. Pytasz na FB, jak przekonać dzieci do przeprowadzki. Moje w ciągu trzech lat przeprowadzały się a) za granicę (inny kontynent i oczywiście nowy, słabo znany, język plus inny system edukacji = szkoła dla czterolatka:)*, b) z zagranicy do Polski, ale do Nowego Miasta, c) z Nowego Miasta do Starego (rodzinnego) Miasta. Wszystkie przeprowadzki były przedstawiane przez nas jako coś ekscytującego, opowiadaliśmy im bardzo pozytywnie o nowych miejscach, pokazywaliśmy zdjęcia - więc raczej nie było problemów, przeciwnie - bardzo się cieszyli. Z kazdą kolejna zmianą coraz lepiej sobie radzili z wejściem w nowe środowisko. A dlaczego twoi synkowie nie chcą się ptzeprowadzać? "Przyjaźnie" w tym wieku są, umówmy się, chwilowe i luźne, dom to tylko cztery ściany, a miasto - każde ma coś fajnego w sobie:)
    Na razie nie planujemy zmieniać szkoły/miasta/kraju, ale kiedy wejdą w wiek gimnazjalny...kto wie? Polskie gimnazjum mnie lekko przeraża...


    * jestem po tych doświadczeniach zażartą obrończynią sześciolatków w szkole:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się na pakowałaś w życiu, co?

      Wszystko wskazuje na to, że chyba jednak zostaniemy tu gdzie jesteśmy, więc chwilowo temat przeprowadzki upadł. Syn A ma 8 lat, kilku bliskich kolegów i dziewczynę (!!!) oraz gra w klubie piłkarskim, który kocha miłością wielką. Trudno mu uwierzyć, że gdzieś może mu być lepiej i nasze doświadczenia, a nawet ten spory kawałek świata jaki dotychczas widział, nie są dla niego argumentem :) To, co z mojej perspektywy jest drobiazgiem (bo wszędzie będzie miał kolegów, dziewczyny i treningi), on odbierał jako chwilowy koniec wszystkiego co zna. Rozumiem to i szukałam jakiś pomysłów łagodzących ten etap. No, ale chwilowo tematu nie ma, aż do następnego razu ;)

      Usuń
    2. Oj tak, napakowałąm się i przekonałam, że bez wielu rzeczy mogę się obejść:) Moje dzieci chyba lubią zmiany, być może z wiekiem, kiedy się pojawią głębsze sympatie, będzie inaczej... Nauczyły się wchodzić bezproblemowo w nowe środowisko i bardzo mnie to cieszy, bo są raczej nieśmiali.

      Usuń
  2. Witaj Anno. Nie znajduję słów wdzięczności dla Ciebie za to że piszesz tego bloga.Wpadłam na niego przypadkiem i od trzech dni wciąż czytam i czytam.... Twoja powyższa rada o pustych rękach to coś wspaniałego. Stosuję ją odkąd ją przeczytałam tzn. od 3 dni i to działa !!!!!!!!
    Nie przestawaj pisać swego bloga a ja obiecuję ,że nie przestanę go czytać!!!!!!!
    Razem z Michałem Szafrańskim z www.jakoszczedzacpieniadze.pl jesteście moim Idolami przez duże I.
    A sformułowanie że małe kwoty się sumują jest po prostu o mnie !
    Pozdrawiam i czekam na nowe wpisy.
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, bardzo Ci dziękuję, za ten cudowny komentarz. Mam nadzieję, ze znajdziesz tu u mnie jeszcze wiele inspiracji.
      Pozdrawiam serdecznie,
      Anna

      Usuń
  3. Hej Ania, trafiłam tu po raz pierwszy i z zainteresowaniem przeglądam blog :-) prezentujesz bardzo ciekawe triki, jak ułatwić sobie życie i ogarnąć mieszkanie.

    Nigdy nie wychodź z pomieszczenia z pustymi rękami - od dzisiaj spróbuję to u siebie wdrożyć, bo niestety często mam wrażenie, że sprzątanie mieszkania to syzyfowa praca :( ledwie człowiek doprowadzi mieszkanie do ładu, a tu znowu narastają sterty różnych gratów. Mam ten problem zwłaszcza z czasopismami i książkami. Zwykle dość szybko zaczynają mi się walać po całym mieszkaniu, bo nie odkładam ich na półkę, tylko gdzie akurat jest wolne miejsce... Pora na walkę z tym nawykiem :) pozdrawiam, Dana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam! cieszę się, że trafiłam na tak ciekawego bloga, śledzę od dziś, a obrazek ustawiam na tapetę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odkładanie rzeczy na swoje miejsce jest bardzo ważne; wcześniej jednak trzeba te miejsca dobrze określić bo gdy zrobimy sobie segregator na dokumenty tzw. "pozostałe" czyli niepasujace do innych kategorii to może się zdarzyć, że nie będziemy wiedzieć co tak naprawdę tam trzymamy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że chcesz podzielić się ze mną swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Uprzejme, zachęcające i dodające odwagi słowa zawsze są publikowane. Z niecierpliwością czekam na Twój komentarz.