No i zupełnie niespodziewanie mamy połowę listopada. Szybko poszło.
Zdecydowałaś już, co ugotujesz na Święta? Jeśli zebrałaś wszystkie przepisy w jednym miejscu, to zadanie na ten tydzień pójdzie Ci jak z płatka. Zarezerwuj sobie na nie któryś z wieczorów. Jeśli sama robisz większość dań to niewykluczone, że będziesz potrzebowała co najmniej dwóch takich sesji. Duży kubek dobrej herbaty, długopis, notes i do dzieła. Trzeba zrobić listę zakupów.
Przejdź skrupulatnie przepis po przepisie i zapisz wszystkie składniki, które będą Ci potrzebne do ich wykonania. Lista będzie naprawdę długa, ale się tym nie przejmuj, choć to też dobry moment, żeby jeszcze raz krytycznie ocenić ilość jedzenia. Czy na pewno nie planujesz zbyt dużo? Szkoda Twojej pracy i pieniędzy, żeby potem wmuszać w siebie i w gości kolejne półmiski "bo się zmarnuje". Widzę po naszej rodzinie, że wcale nie jemy tak dużo. Może u Ciebie też tak jest?
Zdecydowałaś już, co ugotujesz na Święta? Jeśli zebrałaś wszystkie przepisy w jednym miejscu, to zadanie na ten tydzień pójdzie Ci jak z płatka. Zarezerwuj sobie na nie któryś z wieczorów. Jeśli sama robisz większość dań to niewykluczone, że będziesz potrzebowała co najmniej dwóch takich sesji. Duży kubek dobrej herbaty, długopis, notes i do dzieła. Trzeba zrobić listę zakupów.
Przejdź skrupulatnie przepis po przepisie i zapisz wszystkie składniki, które będą Ci potrzebne do ich wykonania. Lista będzie naprawdę długa, ale się tym nie przejmuj, choć to też dobry moment, żeby jeszcze raz krytycznie ocenić ilość jedzenia. Czy na pewno nie planujesz zbyt dużo? Szkoda Twojej pracy i pieniędzy, żeby potem wmuszać w siebie i w gości kolejne półmiski "bo się zmarnuje". Widzę po naszej rodzinie, że wcale nie jemy tak dużo. Może u Ciebie też tak jest?
Sprzątając w kuchennych szafkach i spiżarni sprawdź, czy to, co w nich jest, pokrywa się jakoś z listą produktów, którą zrobiłaś. Wykreśl to, co już masz, żeby nie dublować zakupów. Dopisz, co jeszcze z jedzenia i picia będzie Wam potrzebne, a czego nie ma w przepisach. Chodzi przede wszystkim o napoje, owoce, ewentualne słodycze czy alkohol. Spokojnie, nie musisz, a nawet nie powinnaś kupować wszystkiego już teraz. Ale wiedza, czego potrzebujesz musi się gdzieś spotkać z Twoim budżetem, wiec dobrze jest wiedzieć na czym stoisz.
Dobrze byłoby przepisać całą listę jeszcze raz, bo po tych wszystkich skreśleniach i odfajkowaniach może być z lekka nieczytelna. Przy tej okazji pogrupuj zakupy. Niech na liście obok siebie będą: napoje, oleje i produkty suche, które mogą poleżeć (jak mąki, cukier, bakalie). Osobno uporządkuj żywność świeżą, która będziesz mogła kupić z wyprzedzeniem i np zamrozić w formie podstawowej (mięsa, masło itp) lub jako kompletne danie, np pierogi z kapustą bardzo dobrze się mrożą. Inna kolumna to żywność świeża, którą planujesz kupić w ostatnim tygodniu przed Świętami.
Teraz można zabrać się za dwie kolejne sprawy, czyli zakupy produktów z dwóch pierwszych kategorii. Nie radzę tutaj czekać na promocje w hipermarketach. Obserwując w ostatnich latach ceny, stwierdziłam, że w Polsce przed Świętami nic z żywności nie tanieje, tylko robi się droższe, a proponowane promocje czasem wręcz uwłaczają mojej inteligencji. Przejrzyj więc gazetki promocyjne na ten tydzień i spróbuj w ciągu najbliższych dwóch weekendów zrobić tyle zakupów ile dasz radę (również finansowo!).
Druga sprawa to umyj lodówkę i zrób przegląd zamrażarki. Jeśli, jeśli którąś z nich trzeba rozmrozić, to zrób to. To naprawdę ostatni moment na takie zabawy. Jeżeli później zapakujesz zamrażalnik farszem do pierogów czy mięsem, to lepiej żeby za chwilę się nie okazało, że na górnej krawędzi narosło tyle lodu, że szuflada i drzwiczki się nie domykają.
To co, bierzemy się do roboty?
Dobrze byłoby przepisać całą listę jeszcze raz, bo po tych wszystkich skreśleniach i odfajkowaniach może być z lekka nieczytelna. Przy tej okazji pogrupuj zakupy. Niech na liście obok siebie będą: napoje, oleje i produkty suche, które mogą poleżeć (jak mąki, cukier, bakalie). Osobno uporządkuj żywność świeżą, która będziesz mogła kupić z wyprzedzeniem i np zamrozić w formie podstawowej (mięsa, masło itp) lub jako kompletne danie, np pierogi z kapustą bardzo dobrze się mrożą. Inna kolumna to żywność świeża, którą planujesz kupić w ostatnim tygodniu przed Świętami.
Teraz można zabrać się za dwie kolejne sprawy, czyli zakupy produktów z dwóch pierwszych kategorii. Nie radzę tutaj czekać na promocje w hipermarketach. Obserwując w ostatnich latach ceny, stwierdziłam, że w Polsce przed Świętami nic z żywności nie tanieje, tylko robi się droższe, a proponowane promocje czasem wręcz uwłaczają mojej inteligencji. Przejrzyj więc gazetki promocyjne na ten tydzień i spróbuj w ciągu najbliższych dwóch weekendów zrobić tyle zakupów ile dasz radę (również finansowo!).
Druga sprawa to umyj lodówkę i zrób przegląd zamrażarki. Jeśli, jeśli którąś z nich trzeba rozmrozić, to zrób to. To naprawdę ostatni moment na takie zabawy. Jeżeli później zapakujesz zamrażalnik farszem do pierogów czy mięsem, to lepiej żeby za chwilę się nie okazało, że na górnej krawędzi narosło tyle lodu, że szuflada i drzwiczki się nie domykają.
To co, bierzemy się do roboty?
Anno, a możesz wrzucic ciut konkretów - bożeonarodzeniowe menu, co kupne, co sama robisz?
OdpowiedzUsuńW którymś z poprzednich postów z serii pisałam, że ze względu na wyjazd, w tym roku nie robię typowo świątecznych dan, tylko takie na okres między świętami a Nowym Rokiem.
UsuńJednak z dotychczasowego doświadczenia stwierdzam, że znakomicie mrozi się: pierogi z kapustą i grzybami, uszka, zupę grzybową, wywar z warzyw do barszczu. Pierogi i uszka surowe wrzuca się potem prosto na wrzątek, bez rozmrażania. Próbowałam smażyć i mrozić karpia, ale chyba jednak świeży jest lepszy. Świetnie mrozi się za to masę makową z pszenicą na kutię i taką do makowca. No oczywiście jeszcze spokojnie da się zamrozić upieczone mięsa na kolejne dni świąteczne.
Co kupuję? Sklarowane maslo do karpia. Kiedyś topiłam je sama, ale teraz to sklepowe mi wystarcza.
Pozdrowienia,
Anna
No i bigos!
Usuń