Schemat porządkowania, który tu przedstawiam, jest częścią mojego programu 5 minutówek. Żeby nie uciec od razu z krzykiem, przeczytaj najpierw tamten post. Wyjaśniam w nim, o co w tym wszystkim chodzi. Jeżeli też chcesz spróbować takiego sprzątania, to być może zainspirują Cię poniższe wskazówki.
Zanim zacznę sprzątać pamiętam o przygotowaniu wszystkich płynów i ścierek oraz dużego kosza
lub pudła. Od razu podłączam też odkurzacz.
1. Jeśli gabinet sprzątam jako kolejny pokój z kolei, to zaczynam od wyjęcia z pudła wszystkich przedmiotów, które nalezą do tego pokoju: płyty, dokumenty, teczki itd. Odkładam je na miejsce.
2. Zbieram wszystkie przedmioty, które nie należą do tego pokoju i wkładam je do przygotowanego koszyka lub pudła. Zajmę się tym później. To pozwala oszczędzić czas, zamiast tracić go na bieganie między kolejnymi pokojami.
3. Śnieci wrzucam do worka. Ogryzki też ;)
4. Pobieżnie grupuję papiery na biurku i równo je układam. Nie przeglądam pojedynczych świstków, bo to może zająć nawet cały dzień.
5. Wycieram blat biurka i ekran monitora.
6. Odkładam na miejsce (lub składam w równy stosik) gazety, książki i wszystkie drobiazgi, które nie leżą tam gdzie powinny.
7. Odkurzam lub myję podłogę.
8. Patrzę na na pokój. Jest znacznie lepiej - i to wystarczy!
Jeśli uwinęłam się z robotą przed czasem, to pozostał minuty przeznaczam na inne pomieszczenie, np. na przedpokój.
Pudło ze zbędnymi rzeczami przesuwam teraz do następnego pomieszczenia, w którym będę sprzątać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo się cieszę, że chcesz podzielić się ze mną swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Uprzejme, zachęcające i dodające odwagi słowa zawsze są publikowane. Z niecierpliwością czekam na Twój komentarz.